> Podopieczni > k > Kotlarek Piotr K/287

Kotlarek Piotr K/287

Zdjęcie przedstawia mężczyznę z dzieckiem

Miejsce zamieszkania: województwo wielkopolskie, Kiekrz
Data urodzenia:
27.01.1985

W nasze życie wkroczył złodziej. Nazywa się szpiczak mnogi. Dlaczego złodziej? Bo nas okrada! Kradnie nasze zdrowie fizyczne i psychiczne, poczucie stabilności i bezpieczeństwa, plany i marzenia.
Szpiczak mnogi to nowotwór szpiku określany jako złośliwy i nieuleczalny.
Wszystko zaczęło się  kiedy po tygodniu gorączkowania w ciężkim stanie trafiłem do szpitala z zapaleniem opon mózgowych. Stan był poważny, nie było wiadomo czy przeżyję, a nawet jeśli czy w mózgu nie dojdzie do nieodwracalnych zmian. Rano obudziłem się trochę zdezorientowany, ale w pełni świadomy, a jakiś czas później normalnie rozmawiałem z Sonią — moją żoną. Dostałem od życia drugą szansę. Po ponad dwóch tygodniach wróciłem do żony i naszych dzieci- 4- letniego Mateusza, 2-letniego Wojtka i 9-miesięcznej Martynki.
Myśleliśmy, że najgorsze mamy już za sobą. Jednak nie czułem się dobrze. Miałem silne bóle kręgosłupa i w klatce piersiowej. Ból nie ustępował, a wręcz zaostrzał się. Uciążliwe było wykonywanie najprostszych zadań takich jak ubieranie, mycie, a nawet chodzenie. Dzieci spragnione czułości i wygłupów, po jakimś czasie zrozumiały, że muszą być ostrożniejsze, że nie mogą liczyć na noszenie na rękach, czy mocne uściski.
W końcu trafiłem do szpitala z podejrzeniem choroby reumatologicznej. Tam jednak diagnozę wykluczono, stawiając inną – nowotwór szpiku. W takich momentach słowa nie są wystarczające, aby oddać to, co przeżyliśmy. Koszmarny sen na jawie. Lęk, którego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy i obezwładniające poczucie bezsilności. Miliony pytań bez odpowiedzi.
Po około dwóch tygodniach biopsja potwierdziła, że to szpiczak, w trzecim stadium zaawansowania.
Nasze życie stało się znacznie trudniejsze. Więcej w nim cierpienia i trudnych emocji. Do wszystkich codziennych zmagań, których jest niemało przy gromadce maluchów doszedł jeszcze ten ciężar.
Oczywiście wypowiedzieliśmy szpiczakowi wojnę. Jednak potrzebujemy Waszego wsparcia, żeby ją wygrać. Rozpocząłem leczenie chemioterapią, która oprócz tego, że ma zadanie niszczyć komórki nowotworowe, jest wielkim obciążeniem dla organizmu. Postanowiliśmy więc go wzmacniać, czym tylko się da i wspomagać leczenie. Jednak nasz domowy budżet nie jest w stanie tego udźwignąć. Suplementy i witaminy, których potrzeba znacznie więcej niż w przypadku profilaktyki, a także dodatkowe badania, konsultacje lekarskie to nierzadko kilka dodatkowych tysięcy miesięcznie.
Będziemy przeogromnie wdzięczni za każdą wpłatę, która jest dla nas nadzieją i szansą na powrót do zdrowia i normalnego życia.
W tej chwili nasze marzenia są bardzo przyziemne. Chciałbym przeżyć dzień bez bólu, wziąć Martynkę na ręce, pograć z chłopakami w piłkę, pobiec na autobus i pojechać do pracy. Moje Dzieci potrzebują taty, który się z nimi pobawi, będzie dalej pokazywał im świat i będzie ich przewodnikiem w drodze do dorosłości. Chcielibyśmy wspólnie dożyć starości, rozpieszczając wnuki. A teraz to wszystko jest pod wielkim znakiem zapytania.
Możecie nam pomóc darując 1% w zeznaniu podatkowym.
W celu oddania 1% podatku wystarczy w rocznym zeznaniu podatkowym w rubryce OPP wpisać nr KRS 0000308316, a w pozycji cel szczegółowy: Piotr Kotlarek K/287
Można również przekazać darowiznę przelewem na konto fundacji:
SBL Zakrzewo 25 8944 0003 0002 7430 2000 0010
Fundacja „Złotowianka” ul. Widokowa 1, 77-400 Złotów.

Z dopiskiem w tytule przelewu: darowizna na rzecz Piotr Kotlarek K/287
Za okazaną pomoc z całego serca dziękujemy. Okazane dobro zawsze wraca.

Wesprzyj

 

Możesz przekazać 1,5% podatku w zeznaniu podatkowym PIT wpisując:
Numer KRS:
0000308316
Cel szczegółowy: Kotlarek Piotr K/287
Bądź przekazać darowiznę w dowolnej kwocie, dokonując przelewu na poniższe dane:
Fundacja Złotowianka
Nieznanego Żołnierza 9
77-400 Złotów
25 8944 0003 0002 7430 2000 0010

W tytule przelewu wpisać należy: Darowizna dla Kotlarek Piotr K/287